Oto podsumowanie kolejnego roku. To był rok zmian i kolejny rok pełen kitesurfingu. Latem w Wielkiej Brytanii nie było dużo wiatru, ale zarówno wiosna, jak i zima były dobre z nowymi spots odkryłem i dodałem więcej stylu do moich sztuczek. Moje skoki ze zmiany uległy poprawie, chociaż nadal są dalekie od pewności wykonania. Kilka udanych wycieczek zaliczonych (czytaj więcej o Sardynia i Turcja) i mnóstwo niesamowitych weekendowych wycieczek po Wielkiej Brytanii z wybitną ekipą UNKC, ale wciąż niewystarczająco płaskiego czasu na wodę, aby kontynuować moją nieskrępowaną jazdę.
Wraz z nowym rokiem, zaczynającym się od 3 tygodni w St Lucia, mam nadzieję, że zobaczymy zmianę i wreszcie pokonam przeszkodę, z którą walczyłem, ucząc się niewidomych railey. Powinien to być również rok, w którym robię ciemną lawinę. Pod koniec 2015 roku zmieniłem też latawiec z uzdy z 11m na 10m C-kite, więc będzie to ciekawa wyprawa do nowego stylu latawca.
W końcu zamierzam spędzić wiosnę / lato w okolicy Tarifa co powinno być oczywiście znaczącym ulepszeniem mojego stylu życia kitesurfingu.
Twarde fakty 2015:
Dni na wodzie: 48
Najczęściej używany latawiec: Element 11m, a zaraz po nim Element 15m
Kraje surfowane: 5 (Anglia, Walia, Szwecja, Włochy, Turcja)
Więcej akcji w 2016. Do zobaczenia na plaży!