Feelgood Camp 2022 – Tradycja kitesurfingu w Skanii w Szwecji

Terminy: 27-31 lipca
Dni do jazdy: 3 z 5
Wiatr: 0 - węzły 18

Człowieku, woda jest świeża!

To moja myśl, kiedy zanurzam się w słonawej wodzie po południowej stronie przesmyku, który wyznacza najbardziej wysunięty na zachód punkt Skanii, czyli Skanii, jak ją tutaj nazywamy.

Po raz kolejny udałem się do Szwecji na coroczny obóz Feelgood Camp. To była dwuletnia przerwa i jesteśmy głodni wspólnej jazdy. Nadrobić zaległości. Może nawet upust.

To zabawne. Ostatni raz był rok 2019, ale jak tylko spotykam się z Bjornem i Jonasem, wydaje mi się, że nasze ostatnie spotkanie było w zeszłym miesiącu. W końcu robimy to już od dziesięciu lat. Znamy się od 20. Nic dziwnego, że wiele naszych dyskusji skłaniało się ku ścieżkom życiowym, wyborom wielkiej wagi, optymalizacji życia i tym podobnym.

Tylko trzech mężczyzn w średnim wieku, którzy próbują to rozgryźć. Ze sporadycznymi wspomnieniami naszych uniwersyteckich dni. Naturalnie.

Przyjazd

Lubię latać. Lubię stawiać sobie wyzwania, aby spakować jak najmniej (i zawsze błądzić zbyt dużo). Lubię wybierać butelkę wódki dla mojego gospodarza. Zwykle wybieram rum lub whisky. Wybór rumu w Gatwick jest w dzisiejszych czasach dość gówniany. Wybieram butelkę whisky z nieznanego mi Speyside. Nazywa się Tamnavulin i mam szczęście. Później dowiem się, że nam się to podoba.

Jonas przeprowadził się do Svedali. Czy możesz wymyślić jeszcze szwedzką nazwę miejsca? Odbiera mnie ze stacji, która właściwie jest tylko peronem. Ludzie wysiadają z pociągu i idą do końca peronu tylko po to, by zniknąć w nocy. Idę dalej i uświadamiam sobie, że na końcu peronu jest skrzyżowanie torów. Jonas czeka po drugiej stronie.

Pogawędzimy trochę w kuchni jego mieszkania, ale jest już późno i w końcu oboje czujemy potrzebę rzucenia się na siano. W tym tygodniu mamy mnóstwo czasu na nadrobienie zaległości.

Środa – JP, lekki wiatr wzmaga się z deszczem.

Budzę się, składam deskę i jem śniadanie z Jonasem. Dziś wybieramy między Lommą a JP. Wiatr wygląda dobrze. Chociaż Lomma jest dobrze znana jako jedna z lokalnych gorących spots zwykle jeździmy z JP. Jest malowniczo, płytko i płasko na kilometry i niewielu kiterów tam jeździ.

Po drodze Bjorn czeka na nas w supermarkecie. Kiedy zbliżamy się do spotkania spot Chyba go widzę. – Nie, to nie może być on – mówi Jonas. – Bjorn nie ma brody. Ale Bjorn ma brodę. Pierwszy raz w życiu. Czy ma to dopełnić wygląd Ruben Lenten? To jest niesamowite. Nosi nawet czapkę LEN10 i koszulkę. Myślę, że ma nadzieję podpisać autografy na plaży.

LEN10 czy Bjorn? Nie mogę ich odróżnić.

Latawce już krążą wzdłuż brzegu, gdy docieramy do JP. Wiatr wydaje się silny, ale gdy idziemy przez łąkę i zbliżamy się do wody, nie jesteśmy już tego tacy pewni. Myślałem, że to 10-metrowy dzień. Na niebie widzę 12-metrowe, a nawet 13.5-metrowe latawce. Ach, mam swoje 12m Krypto w torbie. Powinno być dobrze.

Woda jest ładna i płaska. Nieco dalej falują maleńkie fale. Fajnie jest mieszać równiny i fale, ale nie wieje wiatr. Nadal wykorzystuję go z pętlami, ręcznymi dragami i raileyem, kiedy pozwalają na to podmuchy wiatru.

Po przerwie obiadowej ruszamy ponownie. Wiatr stopniowo wzmaga się do całkiem przyjemnego poziomu, ale zaczął padać deszcz. Deszcz wzmaga się do niezbyt przyjemnego poziomu. Ale nieważne, dobrze się bawię w wodzie. Po prostu trochę mi szkoda Bjorna i Jonasa, którzy weszli i są teraz obserwatorami na plaży.

Po kilku godzinach też się poddaję. Czuję się, jakby znowu ucichło wiatr, przestało padać i wszystko, co robię, kończy się katastrofą. Pakujemy się i wracamy do domu. Bjorn idzie do supermarketu po obiad. Na deser udaje mi się zamówić moje ukochane Hoovery/dammsugare. Nie mamy ich w Wielkiej Brytanii i jest to mój ulubiony. Delektowanie się dammsugare i whisky po kolacji na przeszklonym balkonie Jonasa to nie lada gratka. Absolutna uczta.

Dammsugare i whisky z bliska.

Czwartek – Nie widać wiatru

Kierunek wiatru zmienił się z zachodu na wschód. Jeśli dzisiaj mamy znaleźć wiatr gdziekolwiek, będzie to okolice Nybrostrand. Piękna i zimna spot odwiedziliśmy w 2014. Czy 2015? Nie pamiętam i to nie ma znaczenia. Pamiętam to jako zaciszne i malownicze spot z bardzo zimną wodą.

Nybrostranda

Nie mylę się. Kiedy przyjeżdżamy, jestem zaskoczony pięknem tej plaży. To mój najlepszy wybór środowisk naturalnych na świecie. Piaszczyste plaże z wydmami i łąkami, obok krzywych sosen. Kiedy inni marzą o tropikalnych plażach z palmami, ja marzę o tym. W rzeczywistości wybrzeże Atlantyku w Ameryce Północnej też to dostało. Cape Hatteras, Hamptons. Wszystko jest dobrze. Chcę tam pojechać i zjeść owoce morza i kitesurfing.

Wróćmy jednak do Nybrostranda. Dziś nie ma tu wiatru. Naprawdę nie mam nic przeciwko. Cieszę się, że po prostu jestem na pięknej plaży z przyjaciółmi. Ale Bjorn próbuje. To nie trwa długo. Zbieramy jego przewrócony latawiec na plaży, gdy dryfuje do brzegu kilkaset metrów z wiatrem.

Po spacerze po plaży i szybkiej kąpieli nago w zimnej wodzie łapiemy lody na pobliskim kempingu i wracamy do domu.

Piątek. Wiatr może być, ale przybędzie późno.

Trzeciego dnia udajemy się do Falsterbo. Świeci słońce, a niebo zapowiada się błękitem, prawie bez chmur. Podobno po południu powinien pojawić się wiatr, ale wyruszamy wcześnie, aby wykorzystać dobrą pogodę. Jedziemy aż do przystani Skanör.

To trochę gorącespot jest tak dobre, jak szwedzkie lato. Ma piaszczystą plażę, malownicze chatki plażowe, łodzie, eleganckie, restauracje ustawione obok siebie. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Wyjątkowi ludzie obserwujący.

Smażony śledź na lunch i kawa od naszego zwykłego kawowca i jego mobilnej kawiarni to to, co robimy. Prawie każdego roku. Tak tworzy się, podtrzymuje i zapamiętuje tradycje. Wspomnienia należy pielęgnować poprzez tradycje lub okresy obfitujące w chwile. To są wspomnienia w trakcie tworzenia.

Po obiedzie jedziemy na krótką przejażdżkę na plażę Falsterbo. Mniej rozwinięty, ale popularny wśród plażowiczów. Plaża jest tu dość mała, ale wystarczy, aby wystrzelić latawce, jeśli wyjdziesz trochę w wodzie. Kitesurfing ma wyznaczony pas plaży, co ma sens podczas tych pracowitych dni w roku.

Przegląd plaży Falsterbo.

Jesteśmy jeszcze wcześnie, a jedynymi latawcami na zewnątrz są uczniowie dzielący latawiec, aby ćwiczyć przeciąganie ciała, oraz dwóch foliowców, którzy szybko pojawiają się z daleka na morzu, trzymają się trochę blisko brzegu, a potem znikają tak szybko, jak przybyli. Ziemia, którą można pokryć folią, jest niesamowita, ale nie pociąga mnie na tyle, aby jeszcze to wypróbować. Może kiedy będę już za stary na adrenalinę i moje stawy nie wytrzymają już uderzeń skoków.

Zdecydowanie czuje się, jakby się podnosił i chociaż jest to co najwyżej granica, pompujemy nasze latawce i brodzimy w wodzie. Jonas ma dużą deskę, a Bjorn 14-metrowe Nitro, więc nie radzą sobie tak źle. Z drugiej strony utknąłem blisko brzegu z moim 12-metrowym Krypto. Każda próba jazdy kończy się utratą gruntu i wstydliwym marszem, więc szybko się poddaję i zabawiam się pętlami i pokonywaniem podań bez deski.

Dwa latawce w lekkim wietrze.

W końcu ląduję latawcem. Bjorn też wchodzi i oferuje mi swój latawiec. Właściwie jest to teraz wykonalne, choć wciąż na granicy, a 14-metrowy Nitro jest powolny i nie pozwala mi robić wiele innych niż darkslide, hand drag kiteloop i tym podobne.

Zwracam latawiec Bjornowi, który wyrusza na kolejną sesję i zamiast tego łapie Jonasa 12m. Czuję, jak wiatr wzmaga się jeszcze bardziej. To rzeczywiście wygląda obiecująco. Z 12m i nieco większym wiatrem jest to o wiele przyjemniejsze przeżycie. Teraz mogę wykonać zwykły zestaw trików, które mam w torbie, a wykonywanie ich na Nitro 3, na którym zwykle nie jeżdżę, sprawia mi przyjemność. Jonas przypadkowo ustawił go na drążku o długości 45 cm, ale tak naprawdę nie jest tak źle.

Bawię się świetnie, ale jest już wieczór i mam wrażenie, że chłopcy chcą już kończyć i wracać do domu. Wykonuję kilka końcowych skoków i ląduję z szerokim uśmiechem na twarzy. W drodze powrotnej zamawiamy pizzę, a kiedy je odbieramy, widzę centrum Svedala. Naprawdę nie ma wiele do zobaczenia oprócz miejscowej młodzieży spędzającej czas w grupach na rowerach. Cieszę się, że jesteśmy w jakoś niewinnej części świata, gdzie rowery są nadal opłacalne. Myślałem, że hulajnogi elektryczne to jedyna rzecz, o którą dbają dzieci w dzisiejszych czasach. Kiedy czekamy na pizze, idę do sklepu na rogu i kupuję sobie deser. Wieczór uporządkowany.

Przewiduje się, że wiatr, który przybył dziś wieczorem, utrzyma się następnego dnia. Kończymy kolację i już niedługo jesteśmy w łóżku, przygotowani na wczesny start w sobotę.

Sobota. Więcej dobrego samopoczucia.

Budzimy się tak wcześnie, jak pozwalają na to dobre wakacje. Wiatr powinien zostać cały dzień, ale później spotykamy się z Myranem w Malmo na kolację. Po śniadaniu dla mistrzów składającym się z kawy, dwóch jajek na twardo i kanapki pakujemy samochód i wracamy do Falsterbo.

Uwielbiam spacer na plażę z parkingu. To jedna z tych, która przechodzi przez niewielki odcinek sosen, ciągnie się przez zestaw wydm, by w końcu dotrzeć na plażę. Doświadczyłem tego w Toskania też i już wiecie jak bardzo kocham tego typu krajobrazy.

Na wodzie są już dwa duże latawce. To trochę lekkie dla naszych 12-metrowych latawców, ale nie ma nic złego w olinowaniu i próbowaniu. Część z tego, że słońce wyszło i jest piękny poranek. Brygada wiadra i łopaty jeszcze się nie pojawiła, a plażę dostaliśmy prawie tylko dla siebie.

Ruszamy jeden po drugim. The Nitro jest zdecydowanie lepszym latawcem na lekki wiatr niż mój Krypto ale jest wystarczająco dużo wiatru, aby dobrze się bawić bez stresu związanego z utratą gruntu. Wędruję całą drogę pod wiatr do zupełnie pustej spot część starszej pary opalającej się na małym pasie piaszczystej plaży. Stają się moją publicznością, gdy korzystam z okazji, aby ćwiczyć niezahaczone skoki na płytkiej i stosunkowo płaskiej wodzie.

Sesje z lekkim wiatrem mają pewien urok, a ponieważ nie jestem szczególnie ekstremalnym jeźdźcem, mam dla nich ogromne uznanie. Lekki wiatr pozwala mi zapętlać się, odczepiać, lądować na ślepo i wykonywać inne bardziej techniczne triki, które są zbyt przerażające, aby spróbować przy silniejszym wietrze.

Myślę, że jest około 2, kiedy wracam na naszą premierę spot. Jonas już wylądował i wiatr stopniowo się uspokaja. Dobry czas, żeby to zakończyć. To była naprawdę dobra sesja. Bardzo lubię Krypto, ale to mój największy latawiec i nie jest to lekki latawiec, więc nie jestem pewien, czy powinienem go wymienić na coś lżejszego i mocniejszego, aby osiągnąć prędkość 12 węzłów. Z Krypto potrzebuję chyba 14 węzłów do zabawy. Stała kołczan wyzwanie.

Klasyk Malmo

Wieczorem jedziemy pociągiem do Malmo i spotykamy się z Myranem na indyjskiej kolacji na Möllan. Jak zawsze. To Bóg dogonić. Teraz, jako ojciec dwójki dzieci, Myran spędza czas pracując w domu, wychowując dwójkę małych dzieci. Z pewnością nie jest to łatwe zadanie. Idziemy w niewielkiej odległości do Far i hatten. Bramkarz pyta, co Bjorn ma w swojej plastikowej torbie. Kombinezon prawdopodobnie nie był odpowiedzią, jakiej się spodziewała. Bjorn zapomniał go wcześniej na plaży, ale mieszkający w pobliżu Myran był na tyle uprzejmy, że zabrał go ze sobą do miasta.

Czas na piwo w Far i hatten.

Klientela zdecydowanie się zmieniła od czasu, gdy ostatnio tu byliśmy, trzeba przyznać, że lata temu. Ten klasyczny lewicowy bohemy był kiedyś świetnym eksponatem ekscentrycznej mody hipsterskiej. Dziś wygląda raczej nijako. W najlepszym razie Normcore. Kilka piw i gotowe. Chęć picia nie całkiem istnieje. Piwo nie jest napojem imprezowym, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek uważał, że shoty byłyby lepszą opcją.

Łapiemy pociąg z powrotem do Svedali i zamiast tego siedzimy w ciemnym salonie i szczerze rozmawiamy o związkach. To jest gówno na poziomie terapeuty bez wygórowanej ceny.

Niedziela. Bezwietrznie. Nie ma znaczenia.

To dzień podróży. Dzień powrotu do domu. Nie ma wiatru, ale myślę, że wszyscy jesteśmy zadowoleni z tego, co dostaliśmy w tym roku. To odmładza. Spędzamy dzień na odkrytym basenie z dziećmi Jonasa. Staram się zainspirować ich do zostania przyszłymi akrobatami, testując na trawie moje stare umiejętności capoeiry. Wygląda na to że działa.

Bjorn przy odkrytym basenie w Svedala.

Wracamy do domu i pakujemy swoje rzeczy na trawę przed domem. Zauważyłem małe pęknięcie w moim, jak dotąd, wybitnie dobrych wynikach Rozwiąż dzielony kiteboard. Mam nadzieję, że nie przerodzi się to w coś poważnego, ale szanse nie są po mojej stronie. Trzymamy kciuki i chyba dowiem się o tym podczas mojej następnej wyprawy latawcem.

Z powrotem na peronie tworzącym stację kolejową Svedala. Żegnam się z chłopakami. To trafia do książek jako jeden z najlepszych obozów Feelgood, jakie miałem.

Poprzedni artykułNastępny artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, jak przetwarzane są dane komentarza.